No i gwóźdź programu: Prawie wszystkie przetwornice dostępne na naszym rynku mają montowaną diodę prostowniczą typu SS34 która ma napięcie dopuszczalne 40 V i prąd maksymalny 3 A.
Dławiki też często mają prąd dopuszczalny 3 A.
Nota katalogowa zaleca zastosowanie 5 amperowej diody SB550 lub SB560 (dla SMD 50WQ05). Oszczędności?
Wymiana diody na 5...6 A i napięciu wstecznym na poziomie 50 V oraz dławika na taki który może pracować poprawnie przy prądzie 6 A z pewnością poprawiła by pracę tej przetwornicy.
Teraz trochę o prądach. Sprzedawcy podają różne dane dotyczące prądu maksymalnego. Według jednych jest to max. 4 A na wyjściu, według innych na wejściu, trafiają się sprzedawcy podający, że maksymalny prąd na wyjściu to 3 A lub nawet 2 A.
Prawda jest trochę inna. Maksymalny prąd 4 A jest to prąd który może przełączać układ XL6009E1. Czyli realnie będzie to trochę mniej. Co to oznacza? Że musimy tak projektować układ w którym pracuje przetwornica by nigdzie nie przekroczyć prądu 4 A.
Wiadomo, że energia nie bierze się z kosmosu (podobno) więc to co włożymy otrzymamy na wyjściu układu. W naszym przypadku musimy popatrzeć z drugiej strony czyli od obciążenia. Załóżmy, że potrzebujemy na wyjściu otrzymać 12 V i pobierać prąd 2 A. 12 V razy 2 A to daje nam 24 W. Co się dzieje na wejściu? Przy napięciu wejściowym 5 V prąd osiągnie wartość około 4,8 A czyli przetwornica zacznie się gotować. Jeżeli napięcie wejściowe podniesiemy do 8 V to prąd na wejściu zmaleje do około 3 A co będzie wartością bezpieczną dla przetwornicy. Oczywiście w tym przykładzie pominąłem sprawność przetwornicy która wynosi około 90% i maleje wraz ze wzrostem różnicy napięć na wejściu i wyjściu.
Tak więc liczmy bilans, pamiętajmy o sprawności układu a problemów będzie mniej.
W poniższej tabeli przedstawiłem zależności napięć i prądów na wejściu i wyjściu przetwornicy:
Pomiary zostały wykonane przy wyjściu przetwornicy obciążonym rezystorem 10R (ohm).
Wartości prądów zapisane kolorem czerwonym były mierzone przez około 2 sekundy by nie uszkodzić przetwornicy.
Różnice mocy (VA) na wejściu i wyjściu wynikają ze sprawności przetwornicy którą producent zadeklarował na 90%.
A co się dzieje gdy wyjdziemy poza parametry które deklaruje producent? Na przykład poniżej 5 V?
Przetwornica STEP UP oparta na układzie XL6009E1 sprawdza się w pełni w zakresie napięć wyższych niż wcześniej wspomniane 5 V. Jednakże, przy obniżeniu napięcia zasilającego poniżej 3,5V zauważamy pewne nieoczekiwane zachowanie.
Zetknąłem się z tym przy zasilaniu z tej przetwornicy 12 voltowego paska LED. Po obniżeniu napięcia zasilającego poniżej 3,5V, układ przez pewien czas przechodzi w stan oscylacji. Diody LED zaczynają mrugać. Przy dalszym obniżaniu napięcia wejściowego przy wartości około 3,4V na obciążonym LED-ami wyjściu pojawiło się napięcie około 17V. Okazało się też, że bez obciążenia napięcie to dochodziło do 55 V. Przetwornica w czasie pracy bez obciążenia pobiera około 18 mA a w stanie "wzbudzenia" prąd skacze nawet do około 500 mA.
Dalsze obniżenie napięcia wejściowego prowadzi do stopniowego spadku napięcia na wyjściu, aż w końcu, przy napięciu wejściowym wynoszącym około 1,5 V (również poprzedzone oscylacjami), przetwornica się wyłącza.
Warto mieć to na uwadze gdy wpadnie nam do głowy pomysł zasilania przetwornicy z pojedynczego akumulatora Li-Ion 3,7 V. Gdy akumulator rozładuje się poniżej 3,5 V układ może zacząć żyć własnym życiem i spowodować spustoszenia na obciążeniu.
Poniżej foto przetwornicy która ma kondensatory na 35 V na wejściu i na wyjściu.
W egzemplarzu który testowałem (z kondensatorem na 50 V na wyjściu), potencjometrem ustawiającym napięcie wyjściowe można było "dojechać" do 55 V. Nawet biorąc pod uwagę, że kondensatory wytrzymują większe napięcie niż deklarowane to 55 V dla kondensatora na 35 V może być zabójcze.